Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

Dwa światy

Czas... upływa, leci, mija. Przyjemne rzeczy chcemy, aby nigdy się nie kończyły. Najlepiej aby trwały wiecznie. Oczekiwanie na coś, na kogoś wiąże się też z upływającym czasem. Możemy wyliczać dni, godziny, miesiące, lata. Siedzi coś takiego, przynajmniej we mnie, że czas oczekiwania przynosi mi uśmiech na twarzy, ale jednocześnie chciałbym, aby to na co czekam, już było, nastał ten dzień. Pani Bałwaneczka. Lepiona przeze mnie:) W tym tygodniu wybrałem się na plażę. We wtorek pogoda typowo jesienna. Niskie chmury, mgła, ale przyjemnie pokonywało się kolejne kilometry przy bezwietrznej pogodzie. Wczoraj poczuliśmy pierwszy powiew cieplejszego powietrza. Temperatura ledwo sięgnęła 5 stopni powyżej zera, ale po długiej, mroźnej zimie, czuliśmy przyjemne ciepło. Co będzie, jak będziemy mieli 15 stopni Celsjusza. W lecie te kilkanaście kresek to będzie dla nas jak środek " zimy" .  Wtorkowa, mglista pogoda.. Dwa dni później... Piękne Słońce i ciepło, ale ni

Zdjęcia z drogi... chwila wyciszenia

"Fajnie jest, nawet tak fajnie grzeje mi to Słonko z boku. Lubię takie spacerki z moją Panią. Rano pełna micha, a teraz sobie patrzę na morze i mewy. Posiedzę sobie tutaj dłużej, puki moja Pani mnie nie zawoła. Zresztą chyba Słonka już parę miesięcy nie było. Ja to mam dobrze ostatnio pomyślałem sobie. Chętnie podzieliłbym się  z  innymi psiakami, ale co na to moja Pani... O woła mnie już. Pora wstać. Ejj jak mi się nie chce..."

Czy to Ona?

Przyszła tak szybko, tak niespodziewanie, ta najpiękniejsza, najbarwniejsza ze wszystkich. Powoli, pomalutku zawitała, zapukała. Tak nieśmiało, niepewnie wkradła się w życie. Ostrożnie, w końcu to jeszcze nie jej czas na stałe, ale już jest i czeka i czeka, aby rozgościć się na dobre. I wtedy, jak już będzie jej czas, rozłoży swój zielony kocyk na ziemi i pokaże swe piękno. Czy to Ona ?  Ta jedyna, najpiękniejsza? Luty, ostatni miesiąc kojarzący się z zimą, śniegiem, lodem i ciemnościami na dworze. Słońce wstaje po 7 rano. Powoli wyłania się znad horyzontu i wędruje wysoko po strefie niebieskiej. Codziennie wyżej i dłużej unosi się. Każdy dzień jest dłuższy o 5 minut. Pierwsze dni lutego przyniosły piękną, słoneczną pogodę. Na termometrach tylko kilka stopni powyżej zera, ale każdy kto na chwilę się zatrzymał i spojrzał na Słońce, mógł poczuć przyjemne ciepło. Za 3 tygodnie przyjdzie już marzec. I niech już przychodzi, a z nim zawita na dobre Ona , ta jedyna, najpiękniejsza.