No to sobie polatam. Kilka dni po powrocie z Malagi czeka Wieczne Miasto. Zawsze marzyłem aby być w tym jakże ważnym dla Polaków miejscu. Krótki lot z Poznania i jestem na miejscu. W Polsce mrozy po minus 20 jeszcze trzymają, W Rzymie natomiast... a właśnie nie lato tak jak w Andaluzji, tylko zima i to też ostra, bo dosłownie trzy dni przed moim przylotem napadało ponoć najwięcej śniegu od kilkudziesięciu lat. Mnie przywitał Rzym z temperaturą plus ok. 5 stopni Celsjusza, więc było dosyć chłodno.
Rzym jest piękny. Niestety nie udało nam się zobaczyć od środka Koloseum, a powodem były... opady śniegu, które miały spaść w tym dniu. Z obawy przed paraliżem, całe miasto postawiono w stan gotowości przed nadchodzącym kataklizmem.
Mnie się bardzo Rzym spodobał. Byłem tam raz zeszłej wiosny. Obiecałem sobie, że ponownie wyjadę do Włoch. Teraz moim celem jest Florencja. Na https://florencja.pl/ czytałam już o tym, co zwiedzić, gdzie znaleźć nocleg i gdzie zjeść. Nie mogę się doczekać wycieczki, ale najpierw muszę ją zorganizować od a do z.
OdpowiedzUsuń