Przejdź do głównej zawartości

Szlaki piesze na wyspie. Co robić? Atrakcje Malty

Szlaki piesze na wyspie. Co robić? Atrakcje Malty

Malta jest idealnym miejscem na rodzinny wypad. Bardzo dobrze rozwinięta sieć hoteli, połączeń autobusowych oraz mnóstwo atrakcji (również piaszczyste plaże, co jest na Malcie rzadkością!) powoduje, że spotkamy tam masę turystów. Malta oferuje również piękne trasy do pieszych wędrówek. Gdzie się wybrać mając kilka dni do wykorzystania na Malcie?




Pierwsza propozycja to szlak między Marsaxlokk a Marsaskala. Większość drogi prowadzi przez mało uczęszczane ścieżki oraz przepiękne klify. Po drodze mijamy również miejsce na plażowanie przy St. Peter's Pool. Do Marsaxlokk bez problemu dojedziemy autobusem z Valletty oraz z portu lotniczego. Podróż trwa około pół godziny. Warto wybrać się tam w niedziele, gdy w miasteczku odbywa się targ i cały port tętni życiem.






St. Peter's Pool

Po dotarciu do miasteczka, robimy krótką przerwę i wspinamy się do góry, mając po prawej stronie komin elektrowni. Mijamy gospodarstwa i pola uprawne. Widoki stają się coraz piękniejsze. Półtora kilometra za Marsaxlokk znajduje się naturalnie wyrzeźbiony przez morze i wiatr basen skalny St. Peter's Pool. 


Za St. Peter's Pool idziemy tuż przy krawędzi wapiennego klifu. To chyba najpiękniejszy fragment szlaku. Przepiękne widoki, szmaragdowa woda, otchłań morza oraz totalna cisza i spokój. Po drodze mijamy raptem kilkanaście osób. Wszyscy prawdopodobnie zostali w miasteczku, albo plażują na St. Peter's Pool. My jednak ruszamy dalej i przed nami jeszcze około 5 km drogi do Marsaskala.






Masaskala

Drugą propozycją trasy pieszej jest odcinek Ghajn Tuffieha - Bahrija. Oczywiście nie musimy kończyć w Bahriji tylko iść dalej, ale czasowo to własnie ta trasa jest idealna, na dodatek z łatwością wrócimy autobusem nr 109 w okolice Slimy, czy Valletty na nocleg. Cała droga to fantastyczne widoki na wybrzeże, a z drugiej strony na prowincje. Spokojną, ale jakże uroczą. Nikt się tam nie spieszy. Maltańczycy wręcz uwielbiaj uprawiać ziemię. Każdy skrawek ziemi jest pielęgnowany, podlewany i pieczołowicie plewiony. Malta pachnie ziemią. Gospodarstwa są niewielkie (zazwyczaj 1 do 2 arów), podzielone charakterystycznym płotem z kamieni. Ja akurat byłem na Malcie w maju, więc było już po żniwach. Ziemia błagała już o deszcz, ale on spadnie najwcześniej za kilka miesięcy.

Ghajn Tuffieha

Do Ghajn Tuffieha również bezpośrednio dojedziemy autobusem z Valletty, także można z rana pochodzić po stolicy, a następnie złapać autobus nr 42. Rozkład autobusów Tutaj.



Tego dnia niebo nad Maltą było całkowicie zasnute chmurami. Zabrakło Słońca, ale cale szczęście nie było męczącego upału i lekki wiaterek pomagał wspinać się po maltańskich klifach. Nie było także tłumów na szlaku, ale o tym wiedzieliśmy już w autobusie. Gdy do Valletty jechaliśmy wciśnięci jak szprotki, to do Ghajn Taffieha oprócz nas jechało raptem kilka osób.







Raz góra, raz dół. Szlak umiarkowanie trudny. Na pewno bardziej się zmęczymy i wylejemy więcej potu niż w drodze z Marsaxlokk do Marsaskali, ale jest zdecydowanie bardziej atrakcyjny widokowo.


















Zdjęcie części szlaku. Będąc na plaży w Gnejna Bay szukamy wejścia w głąb. Idąc będzie ono po naszej lewej stronie. Wygląda bardzo niepozornie, bo przechodzimy wydawałoby się przez prywatny teren, ale faktycznie jest tam szlak, o czym świadczą czerwone znaki na kamieniach. Teraz czeka nas mocna wspinaczka pod górę, ale widoki nam to wynagrodzą!


A teraz w dół. Piękne widoki!







 Wielkie pustki. Nie ma nikogo



Duża różnorodność szlaku. Raz wspinamy się po klifach, później idziemy plażą, kamieniami, wydeptaną ścieżką, a następnie lokalną drogą.

 Majowe, dojrzewające zboże



Do Bahrija jeszcze kawałek. Ostatnie podejście do góry. Kierujemy się na Kuncizzjoni (jest kierunkowskaz). Dokładne odbicie na zdjęciu powyżej. Na pozostałej części szlaku się nie zgubimy. Idziemy cały czas wzdłuż wybrzeża na południe. Jedynym większym problem to wspomniane wcześniej wejście do góry na plaży w Gnejna Bay oraz odbicie w stronę Kuncizzjoni i dalej do Bahrija.



Kościółek w Kuncizzjoni


Widok na port w Sliemie




Ostatnia trasa spacerowa to droga łącząca Marsalforn z takimi atrakcjami jak Salt Pans, Wied il-Ghasri oraz Wied il-Mielah. Aby tam się dostać musimy przetransportować się promem na Gozo. Najpierw jednak czeka nas długa podróż autobusem. I tu moja rada. Korzystajcie z pierwszego przystanku, gdzie kierowca zaczyna swój bieg, bo inaczej będziecie mieli ogromny problem z dostaniem się do środka. Tłok na przystankach jest niesamowity, a kierowca mając komplet pasażerów nie zatrzymuje się na nich. Z Slimy odjeżdża bus nr 222. Naprawdę warto podejść na przystanek Ferries 5, gdzie kierowca zaczyna swój kurs. 




Piękne klify w okolicy Wied il-Ghasri






Wied il-Ghasri



Trasa bardzo łatwa, miła i przyjemna. Okolica bardzo spokojna, brak męczących tłumów. Ponownie mieliśmy wrażenie, że jesteśmy sami na szlaku. Nie wiem, jak jest w środku sezonu, ale maj jest idealnym miesiącem na wędrowanie po maltańskich szlakach.





Jak tu pięknie! Mogę godzinami tak wędrować. Kto raz posmakuje tego uczucia, to już nigdy się nie oderwie od tego stanu!

Nasz punkt końcowy wycieczki możemy dowolnie modyfikować, w zależności jak długo chcemy wędrować. Ja zakończyłem dzień w przeuroczym miasteczku Gharb, skąd odjeżdża autobus do Rabatu i dalej na prom. Kto chce, może iść dalej wzdłuż wybrzeża aż na północno-zachodni kraniec wyspy.




Dworzec autobusowy w stolicy wyspy Gozo




Informacje praktyczne

Noclegi: NSTS Campus Residence and Hostel. Trafiliśmy tam tylko dlatego, że mimo wcześniejszej rezerwacji w bliźniaczym obiekcie (Hibernia Residence and Hostel) nie było miejsca dla nas w pokoju wieloosobowym (jeden z najtańszych na Malcie; w maju 10 euro za łózko). Obsługa była tak miła, że dała nam pokój dwuosobowy z prywatną łazienką. Śniadania w cenie okazały się przepyszne i bardzo obfite.

Komunikacja miejska: Bilet pojedynczy ważny 2 godziny od zakupu. Poza sezonem koszt 1,5 euro, w sezonie 2 euro. Bez problemu można się przesiadać i w między czasie szybko zwiedzić jakieś miasteczko i jechać dalej.

Bezpieczeństwo: Kraj bardzo bezpieczny. Ani razu nie spotkała nas przykra sytuacja. Nie ma problemu z uchodźcami. Nawet po zachodzie Słońca spacerując po przedmieściach Sliemy czuliśmy się bezpiecznie.

Komentarze

  1. Czytam twojego bloga od dawna, ale teraz postanowiłam napisać komentarz :) Twoje podróże są niesamowite, tak samo jak ten blog. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za miłe słowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia. Świetna inspiracja. Za 2 tygodnie mam nadzieję sprawdzę osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne widoki z każdego zakątka. Pozdrawiam tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Camino Portugalskie (Fatima - Santiago de Compostela) - relacja, trasa, informacje

Camino Portugalskie (Fatima - Santiago de Compostela) - relacja, trasa, informacje Po Camino del Norte w 2015 roku przyszedł czas na kolejną wędrówkę drogą św. Jakuba. Tym razem padło na Camino Portugalskie. Start w Fatimie, koniec w Santiago de Compostela. Razem ponad 550 kilometrów drogi. Relacja, zdjęcia i trochę informacji na blogu. Zachęcam i polecam bardzo!

Bułgaria na weekend, gdzie jechać, co zobaczyć. Sofia i okolice

Bułgaria na weekend, gdzie jechać, co zobaczyć. Sofia i okolice Naszą już coroczną tradycją jest odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych w Europie. W 2016 i w 2017 roku byliśmy w Rumunii. Poczuliśmy klimat Świąt między innymi w Braszowie, Sybinie i Timisoarze. W tym roku padło na Bułgarię! Ponownie wróciliśmy zachwyceni tą część Europy. Jest pięknie, tanio i bezpiecznie. Zapraszam na krótki post z zimowego wypadu do tego fantastycznego kraju!

Okolice Alesund - szlaki piesze, co robić, atrakcje

Okolice Alesund - szlaki piesze, co robić, atrakcje Miasto Alesund zachwyca. Piękno norweskiej przyrody najlepiej poznać wędrując z plecakiem po okolicznych górach, fiordach i dolinach. Jest na co popatrzeć, bo krajobrazy są obłędne. Co robić przez kilka dni w okolicy Alesund? Gdzie się wybrać, co zobaczyć? Oraz atrakcje regionu w poście poniżej!

Toronto, Montreal, Niagara Falls i Mont Orford National Park - co robić, atrakcje, co zobaczyć?

Toronto, Montreal, Niagara Falls i Mont Orford National Park - co robić, atrakcje, co zobaczyć? Tygodniowy wypad do Kanady. Lądujemy w Toronto. Czy warto? Co zobaczyć w okolicy? Trzy noce spędzamy w Montrealu, dwie w Toronto i dwie w autobusie. Jeden dzień przeznaczamy na całodniową wycieczkę do Parku Narodowego Mont Orford. Zapraszam do relacji!