Przejdź do głównej zawartości

Camino de Santiago - relacja, cz.3

Przed nami kolejne kilometry drogi. Pomału wędrówka staje się tak oczywistą sprawą, że rano aż wybiegamy na szlak. Każdy kilometr to niebywała radość chwili i całkowita wolność istnienia. Zapraszam do zdjęć z Asturii.





Droga między Santillana del Mar a Cobreces - pielgrzymi na szlaku


Za nami Kraj Basków, a przed nami za moment kolejna hiszpańska prowincja - Asturia. Camino del Norte przechodzi przez mnóstwo pięknych miast, miasteczek, wiosek. Jednym z nich jest San Vincente de la Barquera, do którego za moment dojdziemy.


Jeszcze Kantabria




San Vincente de la Barquera


Już Asturia


... droga, droga i jeszcze droga...


Każdy dzień zaczynał się pobudką około godziny 6 rano. Następnie szybka toaleta i ruszamy. Śniadanie jedliśmy zazwyczaj w drodze. W najbliższej miejscowości zatrzymywaliśmy się na poranną kawę, zwaną cafe grande con leche. Jeśli był tam sklep, to robiliśmy jeszcze zakupy w supermarkecie. Nasz jadłospis każdego dnia był bardzo zbliżony do siebie. Zazwyczaj kupowałem dużą bagietkę, szynkę 100 gram za 1 euro, litr mleka, czekoladę, pasztet i orzechy na przekąskę.




Najpiękniejsza plaża na całym Camino - gdzieś 5 km przed Llanes


Plaża w Celorio

W Llanes brak taniego schroniska, trzeba iść dalej. Tylko, że wszędzie mnóstwo ludzi, pól campingowych i barów z piwem. W końcu udało nam się znaleźć miejscówkę na spokojny sen. Plaża w Celorio wydawała się całkiem spokojna. W nocy byliśmy świadkami pięknego spektaklu gwiazd na niebie - coś niesamowitego.


Mieszkańcy radośnie podchodzą do pielgrzymów - zbędny balast można wyrzucić w takim koszu


Miejsce, do którego chcemy dojść następnego dnia wybieraliśmy zawsze na wieczornym konklawe. Nasza ekipa liczyła 4 osoby, więc były jakieś rozbieżności. Raz za mało, raz za dużo, ale tak to jest, kiedy idzie się grupą. Schronisko w Cuerres wybraliśmy jednak jednogłośnie, bo przekonały nas opinie poprzednich pielgrzymów. Było warto! 

 Manfred i jego dom - Casa Belen



Kapliczka, gdzie wieczorem razem z jeszcze jedną pielgrzymką z Niemiec modliliśmy się i śpiewaliśmy pieśni.




Obudzić się przed momentem i już takie widoki z rana - Camino to radość z chwili. Każdego dnia coś nowego, mimo, że wydawałoby się, że każdy dzień zaczyna się tak samo.


Góry i morze

Piękne widoki


i jeszcze raz morze










Wodę pobieraliśmy głównie ze źródełek, przez mnie zwanymi wodopojami. Co pewien czas kupowałem tylko nową butelkę, by pozbyć się osiadającego już na dnie brudu. Są także specjalne punkty dla pielgrzymów, gdzie można uzupełnić płyny, a nawet poczęstować się owocem, czy orzechem. Mała rzecz, ale jak cieszy, szczególnie, gdy na Camino woda w ilości 3-4 litrów dziennie to minimum. Ludzie dbają o pielgrzymów. Wielkie serce. Muchas gracias!








Prawdziwa perełka - Luarca






Szlak Camino del Norte na całej długości jest dobrze oznaczony. Często widzimy żółte muszelki i inne oznakowania wskazujące prawidłowy kierunek









Wędrówkę kończymy w najpiękniej położonym schronisku na Całym Camino w Taipa, bowiem albergue położone jest nad urwiskiem. Dalej już tylko wzburzone morze. Rano czeka na nas piękna niespodzianka w postaci bajecznego wschodu Słońca. Do Santiago już tylko nieco ponad 200 kilometrów drogi!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Camino Portugalskie (Fatima - Santiago de Compostela) - relacja, trasa, informacje

Camino Portugalskie (Fatima - Santiago de Compostela) - relacja, trasa, informacje Po Camino del Norte w 2015 roku przyszedł czas na kolejną wędrówkę drogą św. Jakuba. Tym razem padło na Camino Portugalskie. Start w Fatimie, koniec w Santiago de Compostela. Razem ponad 550 kilometrów drogi. Relacja, zdjęcia i trochę informacji na blogu. Zachęcam i polecam bardzo!

Bułgaria na weekend, gdzie jechać, co zobaczyć. Sofia i okolice

Bułgaria na weekend, gdzie jechać, co zobaczyć. Sofia i okolice Naszą już coroczną tradycją jest odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych w Europie. W 2016 i w 2017 roku byliśmy w Rumunii. Poczuliśmy klimat Świąt między innymi w Braszowie, Sybinie i Timisoarze. W tym roku padło na Bułgarię! Ponownie wróciliśmy zachwyceni tą część Europy. Jest pięknie, tanio i bezpiecznie. Zapraszam na krótki post z zimowego wypadu do tego fantastycznego kraju!

Okolice Alesund - szlaki piesze, co robić, atrakcje

Okolice Alesund - szlaki piesze, co robić, atrakcje Miasto Alesund zachwyca. Piękno norweskiej przyrody najlepiej poznać wędrując z plecakiem po okolicznych górach, fiordach i dolinach. Jest na co popatrzeć, bo krajobrazy są obłędne. Co robić przez kilka dni w okolicy Alesund? Gdzie się wybrać, co zobaczyć? Oraz atrakcje regionu w poście poniżej!

Z plecakiem po Norwegii - okolice Molde i Romsdalseggen. Co robić w okolicy?

Z plecakiem po Norwegii - okolice Molde i Romsdalseggen. Co robić w okolicy? Do Norwegii wracam bardzo chętnie, a to z kilku powodów. Przede wszystkim doskonałe połączenia lotnicze z Polski za bardzo małe pieniądze, ale głównie z powodu obłędnych krajobrazów. W tym roku padło na Molde i piękny region More og Romsdal. Lecąc nawet na kilka dni można dobrze zaplanować czas i odbyć krótką wędrówkę po okolicy. Oto moja propozycja trasy.

Szlaki piesze na wyspie. Co robić? Atrakcje Malty

Szlaki piesze na wyspie. Co robić? Atrakcje Malty Malta jest idealnym miejscem na rodzinny wypad. Bardzo dobrze rozwinięta sieć hoteli, połączeń autobusowych oraz mnóstwo atrakcji (również piaszczyste plaże, co jest na Malcie rzadkością!) powoduje, że spotkamy tam masę turystów. Malta oferuje również piękne trasy do pieszych wędrówek. Gdzie się wybrać mając kilka dni do wykorzystania na Malcie?