Koniec stycznia. Jutro ostatni dzień tego zimowego miesiąca. W tym tygodniu przyjdzie już luty. I tak jak szybko przyjdzie, tak szybko odejdzie i przywitamy marzec. Pierwszy z wiosennych miesięcy. Miesiąc tulipanów, miesiąc roztopów i pierwszych pąków na drzewach. Na początku marca oczywiście czas na Kolosy, na które w tym roku wyjątkowo już się nie mogę doczekać. Kwiecień, maj i czerwiec oddam wiosennym wędrówkom po pięknym regionie naszego kraju i przygotowaniem się do lipca i sierpnia, gdzie czekają na mnie niesamowite chwile na szlakach. Zapowiada się naprawdę pięknie, w końcu będę tam, gdzie czuję się szczęśliwy,a przecież o to w życiu chodzi no nie? Mogę oddać się przecież w wakacje pracy i 8 godzinny dzień szybko by zleciał. Jednak czy to spowoduje, że będę szczęśliwy? Nie. Oczywiście już słyszę w tej chwili głosy kolegów karierowiczów to za co ty chcesz jechać? Nic nie mam przeciwko pracowaniu, ale nie wyobrażam wtopić się w wir kariery. Sam planuję jesienią coś złapać lekkieg