Od paru dni pogoda sprzyja krótszym i dłuższym wędrówkom. Słońce coraz mocniej operuje na naszym niebie. Dla niektórych zjawisko pewnie mało zauważalne i trudne do pojęcia, ale od dwóch miesięcy jesteśmy świadkami systematycznego zwiększania się kąta padania promieni słonecznych. Wydłuża się także długość dnia. O ile jeszcze parę tygodni temu jasno robiło się dopiero przed godziną 8, to obecnie świt nastaje już po godzinie 6. Chciałbym jednak króciutko omówić kwestię kąta padania promieni. Myślę, że zagadnienie jest na tyle interesujące, że warto przyjrzeć się mu dokładniej.
Główną przyczyną zmiany oświetlenia Ziemi w ciągu rogu jest nachylenie osi ziemskiej do płaszczyzny orbity oraz ruch obiegowy wokół Słońca. W ciągu roku charakterystyczne są cztery daty, czyli 21 III, 21 VI, 23 IX oraz 21 XII. W pierwszy dzień wiosny i jesieni Słońce góruje nad równikiem. Co to znaczy góruje? Gdy w tym czasie znajdziemy się na równiku Słońce będziemy mieli dokładnie nad sobą, można powiedzieć, że kąt promieniowania wynosi 90 st. Latem Słońce wędruje nad zwrotnik raka. W uproszczeniu mówiąc jest "bliżej" Polski. Oczywiście im dalej na północ od zwrotnika raka, tym kąt systematycznie maleje. To samo dzieje się jakbyśmy wędrowali na południe.
Jak sytuacja wygląda w praktyce?
Dla mojego rodzinnego miasta (Gdynia) w dniu 22 VI Słońce promieniuje pod kątem 59 st. Czy to dużo? Dużo, dla porównania w norweskim Tromso kąt wynosi tylko 43,7 st. Oczywiście w Europie są miejsca, gdzie kąt będzie zdecydowanie większy niż w Polsce. A gdzie ich szukać? Na południu Europy. Na greckiej wyspie Krecie wynosi on aż 78 st. A teraz przenieśmy się prawie na zwrotnik raka (21 VI), dokładniej do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Abu Dhabi Słońce pada pod kątem 89 st. Ciekawe zjawisko, trzeba przyznać.
Oczywiście w grudniu sytuacja jest odmienna. Nisko wędrujące Słońce, krótki dzień w Polsce spowodowany jest zmianą położenia górowania Słońca. Tym razem przeniosło się ono nad zwrotnik koziorożca.
urzekły mnie te zdjęcia
OdpowiedzUsuń